Uff już się bałam, że przegapiłam blogową rocznicę, a tu jeszcze parę dni. Dlaczego dzieje się tak, że mimo, iż obowiązków nie przybywa to czasu jest coraz mniej?!? Nie chcę tak! Chcę chodzić do kina, czytać i pisać, bo to jest konieczne dla rozwoju mojego starzejącego się mózgu. Z tym starzeniem może na wyrost, ale urodziny były no i muszę poprzeżywać. Tym bardziej, że połowa znajomych serwowała ten sam żart (najczęściej kolesie): "Najlepszego z okazji 18stki", a to oznacza, że nie jest dobrze.
Ale żeby zmienić temat na nieco bardziej pogodno-dziecinny to naprawdę fajne prezenty dostałam w tym roku. Postarali się ludzie, nie ma co: piękny notes do pisania tekstów, głośnik schowany w misiu, dowolny zabieg ze wskazaniem na masaż oraz hit: adoptowałam małego słonia!! Będę dostawała update'y co miesiąc jakie postępy robi moje słoniątko, a niebawem zamieszczę update rozwoju Bąbla. Fascynujące..