Jechałam z super pozytywnym nastawieniem, wyposzczona po ubiegłym roku, kiedy na wakacje poza krajem wybrał się tylko L. Było bosko! Wszystko się zgadzało. Mieliśmy wreszcie czas na pouczające pogadanki z Bąblem, czytanie, rozmyślanie, wygrzewanie się, upajanie każdym posiłkiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz