czwartek, 4 czerwca 2009

Przegląd pobieżny


Po pierwsze z Bąblem można już przeprowadzić dialog, na przykład zdarzył się taki:

- Tata motoł
Tak, tata pojechal motorem, ale wróci niebawem.
- Ta. Mama brum brum.
Tak, mama jeździ samochodem.
- Ja, tutaj domu. Olą.
CZYLI: Tata pomyka motorem, mama furą, a ja tu w domu kibluje z Olą, opiekunką.

Po drugie Maka Paka wciąż na fali, jak się okazuje nie tylko u nas. Bartek w Przekroju piękny rys psychologiczny stworzył wszystkich postaci, mój się nie umywa (rispekt!). No ale sprawa zaszła nieco za daleko, bo raz Bąbel jeszcze w łóżeczku domagał się przygód kosmicznego misia, więc nieopatrznie spytałam, czy zamiast tv mogę opowiedzieć bajkę o Maka Pace. Propozycja spotkała się z zaciekawieniem, a w rezultacie z takim entuazjazem, że już trzeci wieczór wymyślam niepojęte bzdury (Pewnego dnia Maka Paka postanowił ugotować obiadek dla przyjaciół.. zgubił rowerek.. albo chciał mieć zwierzątko). Chyba zaczne go przez to nazywać Męka Paka.

Płyta posuwa się do przodu. Przy następnej nie mogę już pracować z taką ilością ludzi. Jestem wykończona ludzkim rozjebaniem. Nikt nic nie pamięta. Nikt nie ma czasu. Ludzie zapadają się pod ziemię. Inni strzelają focha. Z moich obserwacji wynika też, że gdyby ci wszyscy utalentowani ludzie nie musieli zarabiać na życie, powstałoby dużo więcej niezwykłych dźwięków. Ale byłoby niesprawiedliwie.

Poszukajcie laleczek Mirelli. Boskie.

1 komentarz:

  1. te z wielgachnymi oczkami;}~~~~~~~~~~~~
    kiedys mialam takie oczy live i nie była to lalka..

    No to rozjebania ale pozytywnego , czekamy czekamy ;)

    OdpowiedzUsuń