Odczuwamy bunt dwulatka, ja nawet czasem na własnej skórze. Kiedy przebywam z bąblem nie nadąrzam za jej zmiennością nastrojów, a sama bujam się między rozbrajającą miłością, a utratą cierpliwości.
Absolutny top Bąbla to: Bebe Lilly (szczególnie Halo Dziadku), Domisie (szczególnie Pysia), Bawmy się Sezamku (szczególnie duo Bert & Ernie oraz Elmo), Włatcy Much (ale tylko jeśli pojawia się Czesio). Ma też swoje ukochane płyty: Kids Ever (ze szczególnym uwielbieniem „Szczotko szczotko..“), Miś i Margolcia (część zimowa, letnia i wiosenna). Ciekawe jak długo będzie obowiązywał ten zestaw...
Jest jeszcze bogaty świat książek, uwielbiany od pierwszych chwil kumacji. Do tej pory królowały w nim zwierzęta. Najpierw poznała ich nazwy, wyłoniła ulubieńców (wyjątkowo nie polubiła nosorożca), niedawno odkryła, ze między zwierzętami również obowiązują relacje mama-tata-dzidzia, zainteresowała się też relacją człowiek – zwierzę (ulubiony rysunek: dziewczynka podająca sałatę królikowi). Kilka dni temu dostała od taty książeczkę o niebezpieczeństwach. Jest to lekki hardkor, bo widzimy m.in.dziewczynkę duszącą się gazem lub chłopca porażonego prądem. Bąbel boi się, ale ciągle chce oglądać i słuchać o pułapkach czyhających na dziecko. A my powtarzamy w kółko: Widzisz, trzeba uważać...
Absolutny top Bąbla to: Bebe Lilly (szczególnie Halo Dziadku), Domisie (szczególnie Pysia), Bawmy się Sezamku (szczególnie duo Bert & Ernie oraz Elmo), Włatcy Much (ale tylko jeśli pojawia się Czesio). Ma też swoje ukochane płyty: Kids Ever (ze szczególnym uwielbieniem „Szczotko szczotko..“), Miś i Margolcia (część zimowa, letnia i wiosenna). Ciekawe jak długo będzie obowiązywał ten zestaw...
Jest jeszcze bogaty świat książek, uwielbiany od pierwszych chwil kumacji. Do tej pory królowały w nim zwierzęta. Najpierw poznała ich nazwy, wyłoniła ulubieńców (wyjątkowo nie polubiła nosorożca), niedawno odkryła, ze między zwierzętami również obowiązują relacje mama-tata-dzidzia, zainteresowała się też relacją człowiek – zwierzę (ulubiony rysunek: dziewczynka podająca sałatę królikowi). Kilka dni temu dostała od taty książeczkę o niebezpieczeństwach. Jest to lekki hardkor, bo widzimy m.in.dziewczynkę duszącą się gazem lub chłopca porażonego prądem. Bąbel boi się, ale ciągle chce oglądać i słuchać o pułapkach czyhających na dziecko. A my powtarzamy w kółko: Widzisz, trzeba uważać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz